Przygoda Benka, małego pieska

Jowita Kwolek

Przygoda Benka, małego pieska

Był raz sobie mały, biały piesek o imieniu Benek. Benek mieszkał z panią Kasią w uroczym domku na skraju lasu. Był bardzo ciekawski i zawsze pragnął przeżyć prawdziwą przygodę. Pewnego poranka, gdy słońce wstało wysoko na niebie, a Kasia była zajęta pracami w ogrodzie, Benek odkrył, że furtka do ogrodu została niedomknięta.

– To moja szansa, aby wyruszyć na przygodę! – pomyślał Benek, zawadiacko machając ogonem.

Biegł przez polanę, w stronę lasu, który zawsze wydawał mu się pełen tajemnic i nowych zapachów. Gdy tylko wszedł między drzewa, poczuł coś niezwykłego. Usłyszał śmiech i gwar ptaków, które śpiewały swoje pieśni. Benek był zachwycony!

Nagle usłyszał ciche poszczekiwanie dobiegające zza krzaków. Zastanawiał się, kto to może być. Ostrożnie podszedł bliżej i ku jego zaskoczeniu ujrzał małego, rudego lisa.

– Cześć, jestem Benek, a ty? – zapytał piesek, merdając przyjaźnie ogonem.

– Jestem Lutek, lis Lutek. Co tu robisz sam w lesie? – odpowiedział lis, kiwając głową.

– Przybyłem tu odkryć sekrety lasu i przeżyć przygodę! Może masz ochotę dołączyć? – zaproponował Benek.

Lis Lutek, rozbawiony propozycją, zgodził się bez wahania. Razem ruszyli dalej przez las, mijając piękne kwiaty i tajemnicze zakamarki. Po drodze spotkali starszą sarenkę imieniem Sabi.

– Cześć dzieciaki, co tu robicie? – zapytała sarenka, patrząc serdecznymi oczami.

– Odkrywamy urocze miejsca w lesie z Benkiem – odpowiedział Lutek.

– Mam dla was radę, moi mili. Pamiętajcie, żeby w lesie być ostrożnym. Wieziecie ze sobą wiele dobra, ale też chrońcie się nawzajem – dodała Sabi, po czym uśmiechnęła się i odeszła.

Benek i Lutek, urzeczeni mądrymi słowami sarenki, postanowili, że będą zwracać uwagę na otoczenie. Kontynuowali swoją wędrówkę, aż natrafili na płytki strumyk.

Przeczytaj  Bajka o psie, który odkrywa świat

– Zobacz, Benku! Może tutaj znajdziemy skarby? – zawołał Lutek entuzjastycznie.

Razem postanowili przeszukać brzeg strumyka, szukając czegoś niezwykłego. Nagle Benek coś dostrzegł pod kamieniem. Ostrożnie go obrócił i znalazł mały, błyszczący kamyk.

– Jest taki piękny! – wykrzyknął Benek z zachwytem.

– To prawdziwy skarb! Powinieneś go zachować na pamiątkę naszej przygody – doradził Lutek.

Kiedy słońce zaczęło zbliżać się ku zachodowi, Benek poczuł lekkie ukłucie tęsknoty za domem. Wiedział, że czas wracać.

– Lutek, muszę wracać do pani Kasi. Będziesz mi towarzyszyć? – zapytał z nadzieją w głosie.

– Oczywiście, przyjacielu – odpowiedział Lutek, po czym razem ruszyli w stronę domu.

Kiedy dotarli na skraj lasu, Benek podziękował Lutekowi za wspólną przygodę.

– Zawsze będziemy przyjaciółmi, Lutek. I wrócimy tu znów! – obiecał Benek, machając łapą na pożegnanie.

Benek wrócił do domu z błyszczącym kamykiem i sercem pełnym radości. Był szczęśliwy, że udało mu się przeżyć swoją pierwszą wielką przygodę i zdobyć nowego przyjaciela. A pani Kasia, choć trochę zmartwiona przedłużającą się nieobecnością Benka, uśmiechnęła się, widząc jego radość. Wiedziała, że jej mały piesek wrócił jeszcze bogatszy o to, co najcenniejsze – przyjaźń i wspomnienia. I tak zakończyła się przygoda Benka, który już nigdy nie bał się odkrywać świata.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *