Bajka o zagubionym królewiczu w lesie

Jowita Kwolek

Królestwo Lwa Leona

Dawno, dawno temu, w sercu afrykańskiej sawanny, żył lew o imieniu Leon. Był on uznawany za najodważniejszego i najbardziej sprawiedliwego króla na całej ziemi. Sierść Leona lśniła w promieniach słońca niczym złoto, a jego ryk był oznaką pokoju i harmonii dla wszystkich mieszkańców sawanny.

Pewnego dnia Leon przemierzał swoje królestwo, gdy spotkał małą surykatkę, o imieniu Mila. Wyglądała na zagubioną i zmartwioną. Leon postanowił się zatrzymać i zapytać o jej zmartwienia.

– Co się stało, Milo? – zapytał delikatnie Leon, patrząc na surykatkę.

– Oh, wielki królu Leona, poszukuję mojego brata, Maxa. Zgubił się gdzieś na Wielkiej Polanie, a ja nie mogę go znaleźć – odpowiedziała zmartwiona Mila.

Leon, pełen zrozumienia i współczucia, postanowił jej pomóc.

– Nie martw się, Milo. Razem z pewnością znajdziemy Maxa – odparł Leon, dodając otuchy i nadziei.

Razem ruszyli w stronę Wielkiej Polany. Po drodze spotkali stado pawianów, które bawiły się wśród drzew.

– Czy widzieliście gdzieś młodą surykatkę? – spytał je Leon.

Jeden z młodszych pawianów, który wyglądał na bardzo mądrego, wskazał kierunek.

– Owszem, widzieliśmy go, bawił się wśród wysokiej trawy na wschodzie – odparł z uśmiechem.

Leon i Mila podążyli wskazaną ścieżką. Wkrótce usłyszeli cichutki głos.

– Mila, Mila! – słychać było sopran małego Maxa dochodzący z kępy traw.

Mila i Leon podążali za dźwiękiem, i niebawem odnaleźli Maxa, który siedział samotny wśród kępy wysokiej trawy, wyglądając na przestraszonego.

– Max! – zawołała przyjaźnie Mila, podbiegając do brata.

– Mila, bałem się, że mnie zostawiłaś! – wykrzyknął Max, tuląc się do niej.

– Nie martw się już, Max. Przyszedłem tu, by wam pomóc – powiedział Leon, uśmiechając się serdecznie.

Przeczytaj  Jaki nocnik dla dziecka wybrać?

Mila i Max byli przeszczęśliwi, mogąc z powrotem być razem. Leon, widząc ich radość, był dumny, że mógł przyczynić się do ich szczęścia.

– Wracajcie teraz bezpiecznie do domu. Pamiętajcie, aby trzymać się razem – pouczył ich Leon, delikatnie kiwając głową.

– Dziękujemy, Królu Leona, będziemy pamiętać! – odpowiedziała Mila, a Max dodał promiennie – Obiecujemy!

Od tamtego dnia Mila i Max zawsze pilnowali siebie nawzajem, a Królestwo Lwa Leona cieszyło się jeszcze większym pokojem i harmonią, niż kiedykolwiek wcześniej. A Leon, mądry król, w dalszym ciągu czuwał nad swoimi poddanymi, dbając o ich bezpieczeństwo i szczęście. I tak sawanna trwała w spokoju i pogodzie ducha, a wszyscy mieszkańcy przekazywali innym dowcip i przykład dobroci Leona.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *