Królestwo Lwa Leona
Dawno, dawno temu, w sercu afrykańskiej sawanny, żył lew o imieniu Leon. Był on uznawany za najodważniejszego i najbardziej sprawiedliwego króla na całej ziemi. Sierść Leona lśniła w promieniach słońca niczym złoto, a jego ryk był oznaką pokoju i harmonii dla wszystkich mieszkańców sawanny.
Pewnego dnia Leon przemierzał swoje królestwo, gdy spotkał małą surykatkę, o imieniu Mila. Wyglądała na zagubioną i zmartwioną. Leon postanowił się zatrzymać i zapytać o jej zmartwienia.
– Co się stało, Milo? – zapytał delikatnie Leon, patrząc na surykatkę.
– Oh, wielki królu Leona, poszukuję mojego brata, Maxa. Zgubił się gdzieś na Wielkiej Polanie, a ja nie mogę go znaleźć – odpowiedziała zmartwiona Mila.
Leon, pełen zrozumienia i współczucia, postanowił jej pomóc.
– Nie martw się, Milo. Razem z pewnością znajdziemy Maxa – odparł Leon, dodając otuchy i nadziei.
Razem ruszyli w stronę Wielkiej Polany. Po drodze spotkali stado pawianów, które bawiły się wśród drzew.
– Czy widzieliście gdzieś młodą surykatkę? – spytał je Leon.
Jeden z młodszych pawianów, który wyglądał na bardzo mądrego, wskazał kierunek.
– Owszem, widzieliśmy go, bawił się wśród wysokiej trawy na wschodzie – odparł z uśmiechem.
Leon i Mila podążyli wskazaną ścieżką. Wkrótce usłyszeli cichutki głos.
– Mila, Mila! – słychać było sopran małego Maxa dochodzący z kępy traw.
Mila i Leon podążali za dźwiękiem, i niebawem odnaleźli Maxa, który siedział samotny wśród kępy wysokiej trawy, wyglądając na przestraszonego.
– Max! – zawołała przyjaźnie Mila, podbiegając do brata.
– Mila, bałem się, że mnie zostawiłaś! – wykrzyknął Max, tuląc się do niej.
– Nie martw się już, Max. Przyszedłem tu, by wam pomóc – powiedział Leon, uśmiechając się serdecznie.
Mila i Max byli przeszczęśliwi, mogąc z powrotem być razem. Leon, widząc ich radość, był dumny, że mógł przyczynić się do ich szczęścia.
– Wracajcie teraz bezpiecznie do domu. Pamiętajcie, aby trzymać się razem – pouczył ich Leon, delikatnie kiwając głową.
– Dziękujemy, Królu Leona, będziemy pamiętać! – odpowiedziała Mila, a Max dodał promiennie – Obiecujemy!
Od tamtego dnia Mila i Max zawsze pilnowali siebie nawzajem, a Królestwo Lwa Leona cieszyło się jeszcze większym pokojem i harmonią, niż kiedykolwiek wcześniej. A Leon, mądry król, w dalszym ciągu czuwał nad swoimi poddanymi, dbając o ich bezpieczeństwo i szczęście. I tak sawanna trwała w spokoju i pogodzie ducha, a wszyscy mieszkańcy przekazywali innym dowcip i przykład dobroci Leona.