Bajka o zaczarowanej koronie

Jowita Kwolek

Zaczarowana Korona

W odległym królestwie, które owiewały wiatr i mgły, mieszkała księżniczka o imieniu Emilka. Była znana z tego, że zawsze miała głowę pełną marzeń i często spacerowała po zamkowych ogrodach, wyobrażając sobie, co leży poza murami zamku.

Pewnego dnia, podczas jednego ze swoich spacerów, Emilka zauważyła coś błyszczącego wśród kwiatów. Zaintrygowana, pochyliła się, by przyjrzeć się temu bliżej. To była stara, złota korona, która zdawała się emanować tajemniczym światłem. Księżniczka podniosła ją ostrożnie, a w tej samej chwili obok niej zjawił się mały, skrzydlaty elfik.

– Witaj, księżniczko! Jestem Florek, strażnik tej korony – powiedział radośnie elfik.

– Witaj, Florku! – odpowiedziała Emilka z uśmiechem. – Skąd się tu wzięłaś, korono?

Florek opowiadał księżniczce, że korona była zaczarowana i posiadała magiczne moce, które mogły ujawnić najskrytsze marzenia jej właściciela. Jednak, aby koronę użyć, trzeba było wykonać trzy dobre uczynki.

Emilka była zachwycona. Od razu wiedziała, co chciałaby zrobić. Postanowiła pomóc wszystkim w królestwie, jak tylko potrafiła. Pierwszy, komu chciała pomóc, był stary pan Karol, który mieszkał na skraju lasu. Jego dach przeciekał, a on był za stary i chory, by samemu go naprawić. Emilka zwołała kilku rycerzy i razem przymocowali nową strzechę, aby pan Karol mógł mieszkać bezpiecznie i sucho.

Następnym była mała dziewczynka o imieniu Zosia, której zgubiła się ulubiona lalka podczas zabawy w parku. Emilka razem z Florkiem przez cały dzień szukała lalki w krzakach i na drzewach, aż w końcu udało się ją znaleźć. Zosia była szczęśliwa i obiecała zawsze dbać o swoją przyjaciółkę.

Trzecim dobrym uczynkiem było zorganizowanie wielkiego przyjęcia dla wszystkich mieszkańców królestwa, aby każdy mógł wziąć udział w radosnej zabawie i zapomnieć o codziennych troskach. Emilka przygotowała smakołyki, a Florek wzbogacił przyjęcie kolorowym pokazem magicznych fajerwerków.

Przeczytaj  Wielkanocna przygoda zajączka Filipa

Po trzecim uczynku korona zaczęła świecić jeszcze jaśniej, a tajemnicza mgiełka otoczyła Emilkę. Korona pokazała jej wizję pięknego i harmonijnego królestwa, gdzie wszyscy żyją razem w pokoju i szczęściu. Właśnie to było marzenie księżniczki – uczynić jej królestwo miejscem pełnym miłości i dobroci.

Wizja zniknęła, ale Emilka była zdeterminowana, by sprawić, iż rzeczywiście tak się stanie. Z pomocą Florka i wszystkich mieszkańców, królestwo stopniowo stawało się coraz bardziej przyjazne i zjednoczone.

A zaczarowana korona pozostała symbolem życzliwości księżniczki Emilki i jej marzeń, które potrafiły zmieniać świat. I choć czasami korona ponownie pojawiała się w ogrodzie królestwa, zanim zniknęła, zawsze przypominała o sile miłości i dobroci.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *