Bajki o wilku, który chciał być przyjacielem

Jowita Kwolek

Wilk, który chciał być przyjacielem

Dawno, dawno temu, w sercu gęstego lasu, żył wilk o imieniu Wigo. Choć z natury wilki uchodziły za groźne i nieprzyjazne, Wigo miał coś, co wyróżniało go spośród reszty – chciał mieć przyjaciół. Niestety, mimo jego dobrych intencji, wszyscy mieszkańcy lasu unikali go, obawiając się jego wielkich kłów i groźnego wyglądu.

Pewnego dnia, Wigo wstał wcześnie rano i postanowił, że znajdzie sposób, by pokazać, że jego serce jest pełne dobroci. Wyruszył więc na spacer po lesie, myśląc, jak zyskać zaufanie zwierząt. Wędrując, zauważył małą grupkę miękko seplączących króliki hucznie skaczących po polanie.

– Witajcie, małe króliki! – przywołał je Wigo, delikatnie machając ogonem.

Króliki zamarły z przerażenia na dźwięk jego głębokiego głosu, po czym szybko skryły się w wysokiej trawie. Wigo westchnął ciężko i już miał odwrócić się na pięcie, gdy usłyszał cienki, strachliwy głosik.

– Czego chcesz, wilku? – zapytał najmniejszy z królików, spoglądając niepewnie zza źdźbła trawy.

– Chciałbym się z wami zaprzyjaźnić – odpowiedział Wigo z uśmiechem. – Przyrzekam, że nie zrobię wam krzywdy.

Króliki poszeptały między sobą, wciąż niepewne, lecz najmniejszy z nich podszedł bliżej.

– Jak możemy być pewni, że mówisz prawdę? – zapytał.

– Znam sposób – powiedział Wigo. – Pomogę wam, kiedy tylko będziecie w potrzebie, a wy zobaczycie, że można mi zaufać.

Króliki spojrzały na siebie i w końcu zgodziły się. Od tego dnia Wigo często odwiedzał polanę, pomagając królikom w zbieraniu trawy czy szukaniu soczystych marchewek. Powoli, ale z uporem, zyskiwał ich przyjaźń.

Pewnego dnia do lasu zawitał groźny lis, który zaczaił się na króliki. Kiedy tylko zauważył ich na polanie, rzucił się w ich stronę. Króliki, zaskoczone, piszczały ze strachu, nie wiedząc, gdzie uciekać. Wigo, który właśnie wracał z pobliskiej górki, usłyszał zamieszanie.

Przeczytaj  Bajki o czerwonym kapturku i Przyjacielu Lasu

– Króliki są w niebezpieczeństwie! – pomyślał i bez wahania pobiegł na ratunek.

Gdy lis już prawie miał chwycić jednego z królików, Wigo skoczył pomiędzy nich, głośno skowycąc. Lis, zaskoczony nagłym pojawieniem się wielkiego wilka, zaniechał swojej próby i czmychnął w popłochu.

Króliki były wdzięczne Wigo za jego odwagę. Od tego dnia wilk stał się ich niezastąpionym przyjacielem, a inne zwierzęta stopniowo zaczęły go akceptować.

Wigo dowiedział się, że prawdziwa przyjaźń zdobywana jest przez czyny, nie słowa, a las stał się dla niego nie tylko domem, ale też miejscem pełnym przyjaciół i radości. I tak, w sercu gęstego lasu, Wigo żył szczęśliwie z przyjaciółmi, pokazując wszystkim, że nawet wilk może mieć miękkie serce.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *