Wilk, który chciał być przyjacielem
Dawno, dawno temu, na skraju magicznego lasu mieszkał wilk o imieniu Wiluś. Wiluś nie był zwyczajnym wilkiem. Zamiast straszyć inne zwierzęta swoim wyciem, marzył o tym, by stać się ich przyjacielem. Niestety, miał złą reputację, bo w okolicy krążyły opowieści o wilkach jako groźnych drapieżnikach.
Pewnego słonecznego dnia Wiluś postanowił, że czas to zmienić. Wziął głęboki wdech i ruszył do lasu, licząc, że dziś coś się zmieni. Pierwszego spotkał dającego skoki królika Frania.
– Cześć Franiu! – powiedział Wiluś, starając się brzmieć jak najbardziej przyjaźnie.
– Ojej! Wilku, proszę, nie jedz mnie! – pisnął Franio, chowając się za najbliższym krzakiem.
– Spokojnie, Franio, wcale nie chcę cię jeść, chcę się zaprzyjaźnić! – zaprotestował Wiluś.
Trochę zaskoczony, Franio wystawił głowę zza krzaka. Nie wierząc jeszcze do końca Wilusiowi, zaprosił go jedynie wtedy, gdy będzie mógł obserwować go z daleka i szybko uciec do swojego domku.
Następnego dnia Wiluś spotkał jeża Henia, który akurat toczył się powoli w poszukiwaniu soczystych jabłek.
– Dzień dobry, Heniu! – zawołał Wiluś.
– Cóż to za niespodzianka, pan wilk mówi dzień dobry? – zadrwił Henio, ale był ciekawy niecodziennego spotkania.
– Naprawdę, chcę być twoim kolegą. Może mogę pomóc ci zbierać jabłka? – zaproponował Wiluś.
Henio był zaskoczony, ale kiwnął kolczastym łebkiem. Razem obmyślili plan na zdobycie największego jabłka wiszącego wysoko na gałęzi. Wiluś stanął na tylnych łapach, a Heniu wspiął się na jego grzbiet, dosięgł jabłka i z radością zsunął się na ziemię.
– Dziękuję! Może naprawdę jesteś inny, Wilusiu – powiedział Henio z wdzięcznością. – Może chcesz z nami spędzić popołudnie przy jeziorze?
Jak tylko rozniosła się wieść o tym, jak Wiluś pomógł Heniowi, inne zwierzęta zaczęły podchodzić do niego z większą ufnością. Żółw Bartuś poprosił go o opiekę nad swoimi małymi, gdy ten poszedł odwiedzić swoich przyjaciół, a wiewiórka Krysia poprosiła o pomoc w znalezieniu orzechów ukrytych pod ziemią.
Z każdym kolejnym dniem Wiluś zdobywał coraz więcej przyjaciół. Wkrótce nawet Franio, przekonany, że Wiluś naprawdę zmienił swoje wilcze serce, dołączył do niego podczas zabawy w chowanego.
Wiluś był najszczęśliwszym wilkiem w całym lesie, a jego historia o marzeniu i determinacji, by stać się przyjacielem, stała się inspiracją dla innych zwierząt, by nigdy nie oceniać kogoś po pozorach. Od tej chwili, wszyscy w lesie wiedzieli, że każdy, nawet wilk, może być dobry i serdeczny, jeśli tylko naprawdę tego chce.