Bajka o traktorze i przygodach na wsi

Jowita Kwolek

Traktorowa przygoda Felka

W małej, spokojnej wiosce o nazwie Zielona Łąka, mieszkał traktor o imieniu Felek. Był to nadzwyczajny traktor, ponieważ uwielbiał przygody. Codziennie pracował na polu, pomagając rolnikowi Andrzejowi. Pewnego dnia Felek poczuł, że czas wyruszyć na wielką wyprawę.

– Andrzeju, czy mógłbym dziś odpocząć od prac na polu i wyruszyć na przygodę? – zapytał traktor Felka, przybierając nieśmiały ton.

Andrzej, uśmiechając się życzliwie, odpowiedział:

– Oczywiście, Felku! Zasłużyłeś na to. Jednak pamiętaj, żeby wrócić przed zmrokiem!

Felek z radością wyjechał z zagrody na wielkie pole, które ciągnęło się aż po horyzont. Gdy tak jechał, spotkał kury wesoło grzebiące w ziemi.

– Cześć, Felku! Dokąd tak jedziesz? – zapytała jedna z kur, Koko.

– Na wielką przygodę! Chcesz się przyłączyć? – zaproponował traktor.

– Pewnie! Ciekawi jesteśmy, dokąd się udajesz – odpowiedziała Koko, machając skrzydłami do swoich koleżanek.

I tak Felek z nowymi towarzyszami udał się ku tajemniczym lasom na końcu pola. Las był pełen śpiewających ptaków, pachnących kwiatów i drzew, które opowiadały szumiące historie. Podczas jazdy Felek zauważył, że jeden z drzew miał bardzo smutny wyraz.

– Dlaczego jesteś smutny, drzewie? – zapytał Felek, zatrzymując się obok.

– Och, moje korzenie utknęły w błocie i nie mogę się poruszyć na wietrze, jak reszta moich przyjaciół – westchnął drzewo.

Felek postanowił pomóc. Razem z kurami zaplanowali misję ratunkową. Traktor użył swojej potężnej mocy, by ostrożnie pociągnąć drzewo i uwolnić jego korzenie z błota. Po kilku próbach udało się! Drzewo było wolne i mogło kołysać się na wietrze.

– Dziękuję wam, moi przyjaciele! – załopotało z radością drzewo. – W końcu mogę tańczyć na wietrze!

Felek, zadowolony z zakończonej pomyślnie misji, oraz kury, ruszyli dalej, odkrywając zakątki, które skrywały las. Spotkali jeszcze liska o imieniu Rudy, który uczył się skakać przez powalone gałęzie, oraz kilka ciekawskich zajęcy, które przyglądały się ich rozmowom.

Przeczytaj  Niezwykła przygoda misiów

Gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi, Felek wiedział, że czas wracać. Pożegnał się ze swoimi nowymi przyjaciółmi i obiecał, że odwiedzi ich ponownie.

Wracając do gospodarstwa, podziękował kurom za towarzystwo i wsparcie. Andrzej czekał na niego na podwórzu, machając przyjacielsko.

– Jakie to było uczucie, Felku? – zapytał Andrzej, słysząc cudowne opowieści traktra.

– Niezapomniane! Pomogliśmy drzewu i poznaliśmy wiele ciekawych stworzeń. To była przygoda pełna przyjaźni i zabawy – odparł z entuzjazmem Felek.

Od tego dnia Felek wiedział, że każda przygoda zaczyna się od wyciągnięcia ręki do przyjaciela i gotowości do niesienia pomocy. I tak właśnie każda przygoda stała się częścią jego codziennego życia na wiosce Zielona Łąka.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *