Królica w poszukiwaniu Króliczego Królestwa

Jowita Kwolek

Królica w poszukiwaniu Króliczego Królestwa

W zielonej dolince, otoczonej wielkimi, zielonymi drzewami, mieszkała mała króliczka o imieniu Kiki. Kiki była niezwykle ciekawą królisią, która marzyła o wielkich przygodach i poznawaniu nowych miejsc. Pewnego dnia usłyszała o legendarnym Króliczym Królestwie, które miało być krainą pełną marchewek, soczystej sałaty i przyjaznych królików. Króliczy Królestwo podobno znajdowało się za Mrożnym Lasem, którego nikt jeszcze nie odważył się przekroczyć.

– Muszę je odnaleźć! – powiedziała Kiki do siebie, patrząc na mglisty horyzont. – To będzie moja największa przygoda!

Na drugi dzień, z jasnym świtem, Kiki spakowała swój mały plecaczek, włożyła do niego ulubioną marchewkę na podróż i wyszła za miedzę. Jej przyjaciel, Królik Reks, zauważył ją i zawołał:

– Kiki, dokąd idziesz tak wcześnie?

– Witaj, Reks! Wyruszam na wielką wyprawę, by odnaleźć Króliczy Królestwo! Chcesz iść ze mną?

Reks spojrzał na Kiki i uśmiechnął się szeroko. Był nieco większym królikiem o ogromnych uszach, które zawsze zdradzały jego emocje.

– Oczywiście! Nie mogę przegapić okazji na taką przygodę! – zawołał z entuzjazmem. I tak, Kiki i Reks wyruszyli razem na swoją pierwszą wspólną wyprawę.

Wędrowali przez kolorowe łąki, przeskakując kałuże i omijając krzak by móc iść dalej skoro unikali ich cienia. W końcu dotarli do Mroźnego Lasu. Drzewa były tam wysokie, a śnieg delikatnie opał listowie. Króliczki śmiało maszerowały pośród śniegu, aż zauważyły małego, zmarzniętego wróbelka.

– Co się stało, ptaszku? – zapytała Kiki, zatrzymując się przy drzewie, na którym ptaszek siedział.

– Zgubiłem się i nie mogę znaleźć mojego gniazda – odpowiedział smutnym głosem wróbelek.

Kiki i Reks zdecydowali się pomóc wróbelkowi. Przepytał ptaszka o szczegóły o jego domu, wspólnie rozciągali wzrok na wszystkie strony. Pomimo że ich własna wyprawa była ważna, nie mogli zostawić przyjaciela w potrzebie. Po długim poszukiwaniu i kluczeniu ścieżkami, w końcu dotarli do pięknej sosny, na której znajdowało się gniazdo wróbelka.

Przeczytaj  Bajka o magii przyjaźni i dobroci

– Dziękuję wam, dziękuję! – ćwierkał radośnie wróbelek, wracając do swojego gniazda.

Choć dzień minął, nie zdołali odnaleźć Króliczego Królestwa. Z dala od domu leżała zimna noc, ale Kiki i Reks spali spokojnie z poczuciem dobrze spełnionego dobrego uczynku.

Wkrótce, tuż przed wschodem słońca, obudził ich delikatny dzwonek. Kiedy rozejrzeli się dookoła, zobaczyli przed sobą wielkie, błyszczące bramy. Na nich widniało napisane: „Króliczy Królestwo”.

Podróż była długa i pełna wyzwań, ale dzięki niezłomności i sercu gotowemu pomagać innym, Kiki i Reks dotarli do swojej wymarzonej ziemi. W krainie pełnej soczystej sałaty, marchewek i przyjaznych królików nauczyli się, że prawdziwe królestwo to takie, gdzie zawsze można liczyć na przyjaciół i pomagać sobie nawzajem.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *