Bajka o podróży do Krainy Zabawek

Jowita Kwolek

Przygoda Jasia i Małgosi w Cukierkowym Lesie

Za siedmioma wzgórzami i trzema rzekami, na skraju małej wioski, mieszkała rodzina, której dzieci, Jaś i Małgosia, były znane z tego, że kochały przygody. Pewnego razu oboje postanowili wyruszyć na poszukiwanie magicznego Cukierkowego Lasu, o którym słyszeli od babci. Mówiono, że drzewa tam są zrobione z lizaków, krzewy z miękkich żelków, a rzeczki płyną lemoniadą.

Pewnego ranka, gdy słońce powoli wznosiło się nad horyzontem, Jaś i Małgosia zabrali ze sobą plecaki pełne kanapek i wyruszyli w nieznane.

– Małgosiu, myślisz, że naprawdę znajdziemy ten las? – zapytał z niepewnością Jaś, patrząc na mapę narysowaną kredkami.

– Jestem pewna, że go znajdziemy! Babcia mówiła, że trzeba iść prosto przez łąkę, aż zobaczy się wielki dąb na horyzoncie – odpowiedziała Małgosia z zapałem.

Idąc wesoło ścieżką, rodzeństwo mijało kolorowe pola kwiatów i śpiewające ptaki. Wkrótce przed nimi pojawił się ogromny dąb, a za nim rozciągał się las wyglądający jak z bajki.

– To musi być Cukierkowy Las! – zachwycił się Jaś, widząc różnokolorowe drzewa, które błyszczały w słońcu.

Weszli do środka, chichocząc i rozglądając się z niesamowitym zachwytem. Małgosia podeszła do drzewa, zerwała gałązkę i natychmiast popatrzyła na Jasia z szerokim uśmiechem.

– Smakuje jak truskawkowy lizak! – wykrzyknęła, oferując inną gałązkę Jasiowi.

Przez kilka godzin Jaś i Małgosia przemierzali las pełen niespodzianek. Znaleźli krzew z czekoladowymi jagodami i malutkie kolorowe stawy, w których odbijało się granatowe niebo. Wszystko zdawało się być spełnieniem marzeń każdego dziecka.

Jednak po pewnym czasie zaczęli się troszkę martwić, że zgubili drogę powrotną. Postanowili usiąść na miękkim żelkowym mchu i zastanowić się, co dalej zrobić. W tym momencie do uszu Jasia i Małgosi dobiegł głos:

– Czy możecie mi pomóc? – odezwał się mały szary ptaszek siedzący na gałęzi.

Przeczytaj  Skrzydlate Marzenia

– Oczywiście! Co się stało? – zapytała Małgosia, wstając z zaciekawieniem.

Okazało się, że ptaszkowi zaplątało się skrzydełko w gałązkach czekoladowego krzewu. Rodzeństwo delikatnie pomogło mu się uwolnić.

– Dziękuję! Jestem Wróbelka Fifi. Pomogę wam znaleźć drogę do domu – zapiał ptaszek, radosny z uwolnienia.

Podążając za skrzydlatym przewodnikiem, Jaś i Małgosia przeszli przez rozmaite zagajniki, aż w końcu dostrzegli znajomy dąb na skraju lasu.

– Wow, Fifi, jesteś niesamowita! – powiedział Jaś z wdzięcznością.

Ptaszek uśmiechnął się i machnął skrzydłami: – Czasami, potrzeba odwagi, żeby iść do przodu, ale pamiętajcie, zawsze pomagajcie tym w potrzebie. Kto wie, może taka pomoc wróci do was wielokrotnie?

Jaś i Małgosia, wracając do domu, czuli, że ich przygoda w Cukierkowym Lesie nauczyła ich nie tylko odwagi, ale też znaczenia przyjaźni i wzajemnej pomocy. I choć zmęczeni, z uśmiechem na ustach, wiedzieli, że każda podróż może być pełna magii i niespodzianek, jeśli tylko mamy kogoś, z kim można ją przeżywać.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *