Bajka o Mikołajowej Misji Ratunkowej

Jowita Kwolek

Mikołajowa Misja Ratunkowa

Za siedmioma górami i siedmioma lasami, w pewnej śnieżnej krainie, mieszkał Święty Mikołaj. Był to mikołajowy dzień pełen przygotowań do wielkiej nocy rozdawania prezentów. Elfy krzątały się po warsztacie, sprawdzając listy grzecznych dzieci i pakując paczki.

Pewnego ranka, gdy Mikołaj pił poranną herbatę, przyszedł do niego Rudolf, renifer z czerwonym nosem. Wyglądał bardzo zaniepokojony.

– Mikołaju, mamy problem! – zawołał Rudolf zdyszany.

– Co się stało? – zapytał Mikołaj, odkładając filiżankę.

– Nasz największy wóz na sanie zaciął się w wielkiej zaspie śniegu. Nie możemy go ruszyć, a przecież nie zdążymy rozdać prezentów na czas! – wyjaśnił Rudolf z niepokojem.

– Och, to rzeczywiście problem – odparł Mikołaj marszcząc brwi. – Musimy działać szybko!

Mikołaj wezwał swoje najlepsze elfy – Bimbla, Zgrana i Świergota, aby pomogli w tej nagłej sytuacji. Wszyscy razem opuścili warsztat i ruszyli w kierunku ogromnej zaspy, gdzie utknął wóz.

Gdy dotarli na miejsce, rzeczywiście okazało się, że sanie były głęboko zakopane w śniegu. Mikołaj rozłożył ręce, wziął głęboki oddech i powiedział:

– Musimy uwierzyć w magię Świąt! Nasze serca pełne radości oraz wspólna praca na pewno pomogą!

Elfki i renifer rozdzielili zadania. Bimble zaczął kopać w śniegu, Zgrana i Świergot zaczęli przynosić liny, a Rudolf swoim czerwonym noskiem próbował roztopić śnieg wokół sań.

Minęło sporo czasu, ale wszyscy pracowali z wielkim zaangażowaniem. Mikołaj poczęstował wszystkich gorącą herbatą malinową, która przywracała siły. Każdy łyk przybliżał ich do celu.

Zaczęło już zapadać zmrok, kiedy w końcu elfy i Rudolf odetchnęli z ulgą. Udało im się wyswobodzić sanie! Mikołaj z uśmiechem wskoczył na miejsce woźnicy i dał sygnał do odlotu.

– Dziękuję wam wszystkim, uratowaliście Święta! – zawołał, rozpoczynając podróż po niebie.

Przeczytaj  Pingwiny na Tęczowej Górze

Elfki i Rudolf pomachali mu na pożegnanie i zadowoleni wrócili do ciepłego warsztatu. Widząc, jak Mikołaj unosi się na saniach po niebie, zrozumieli, że dzięki ich pracy każde dziecko na całym świecie otrzyma swój wymarzony prezent na czas.

Tego wieczoru Mikołaj obdarowywał dzieci nie tylko zabawkami, ale też dodawał uśmiechy i serdeczne życzenia, które stawały się kartkami wspomnień. Ta świąteczna noc nauczyła wszystkich, że wspólna praca i wiara w cuda mogą zdziałać naprawdę wiele.

I choć historia Mikołajowej Misji Ratunkowej minęła, wszyscy zgodnie przyznali, że każde Święta są niezwykłe, gdy w sercach ludzi rozgrzewają się uczucia przyjaźni i miłości.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *