Jaś i Małgosia w zaczarowanym lesie
Za siedmioma górami i siedmioma lasami, w małej chatce na skraju wioski mieszkało dwoje rodzeństwa: Jaś i Małgosia. Pewnego dnia postanowili wyruszyć na przygodę do zaczarowanego lasu, o którym słyszeli wiele niesamowitych historii.
– Jaś, myślisz, że znajdziemy jakieś skarby? – spytała z błyskiem w oku Małgosia, zakładając plecak.
– Kto wie, Małgosiu. Coś mi podpowiada, że czeka nas coś niezwykłego! – odpowiedział Jaś, przekraczając próg chatki.
Po drodze dzieci mijały wysokie drzewa, które szeptały cicho swoje tajemnice. Słońce przeświecało przez korony drzew, tworząc magiczne wzory na ścieżce. Niedaleko polany pojawił się niespodziewany gość – złocisty motyl.
– Witajcie, młodzi podróżnicy! – zawołał motyl radośnie. – Czy wiecie, dokąd prowadzi ta ścieżka?
– Witaj, motylku! – odpowiedzieli Jaś i Małgosia. – Właśnie wyruszyliśmy na przygodę i szukamy czegoś ciekawego.
– W takim razie idźcie za mną! – zaświergotał motyl i pomknął przed siebie.
Rodzeństwo ruszyło za swoim przewodnikiem, aż dotarli do małej, ukrytej w lesie chatki. Była cała pokryta kwiatami i błyszczącymi kryształkami.
– Ktoś tu mieszka, motylku? – zapytała z ciekawością Małgosia.
– Tak, mieszka tu dobra czarodziejka Leokadia – wyjaśnił motyl. – Jej magiczne eliksiry pomagają wszystkim, którzy zgubili swoją drogę w życiu.
W tym momencie drzwi chatki otworzyły się cicho, a na progu stanęła starsza, miła kobieta.
– Witam was, drogie dzieci – przywitała się czarodziejka. – Wiem, dlaczego tu jesteście. Poszukujecie przygód i skarbów, ale najważniejszy skarb już znaleźliście – przyjaźń i wspólne chwile.
Jaś i Małgosia spojrzeli na siebie z uśmiechem, przyznając w duchu, że czarodziejka ma rację.
– Leokadio, czy możemy ci się w czymś odwdzięczyć? – zapytał grzecznie Jaś.
– Jest pewna rzecz, którą moglibyście zrobić. W lesie mieszka smutek, który zamieszkał w sercach niektórych zwierząt. Może uda wam się go rozweselić?
Dzieci chętnie zgodziły się pomóc. Razem z motylem ruszyli głębiej w las, aż natknęli się na łzawą rodzinę lisów.
– Co się stało, przyjaciele? – zapytał motyl.
– Wszystko wokół nas stało się szare i bez życia – odpowiedział lis tata.
Jaś wziął głęboki oddech i zaczął grać na fletu, który zawsze miał przy sobie. Małgosia, widząc to, tańczyła wokół lisów, zachęcając je do wspólnej zabawy. Po chwili na małych pyszczkach zwierząt znów zagościł uśmiech.
– Dziękujemy! – powiedziały lisy radośnie. – Dzięki wam znów czujemy się szczęśliwe.
Wracając do chatki Leokadii, Jaś i Małgosia wiedzieli, że właśnie tego dnia odkryli prawdziwy skarb – radość, którą można dzielić z innymi.
Czarodziejka podziękowała rodzeństwu, wręczając im małe, połyskliwe kamienie.
– Te kamienie będą pamiętały o waszym dobrym uczynku – wyjaśniła Leokadia. – Zawsze, gdy będziecie potrzebować pomocy, przypomnijcie sobie o dzisiejszym dniu.
Jaś i Małgosia wrócili do domu pełni nowych wrażeń, mając w sercach radość i wdzięczność za piękną przygodę. Od tamtej pory każdego dnia przypominali sobie, jak ważne są drobne gesty dla innych i jak potężną moc mają dobre uczynki.