Bajka o Krainie Pyszczkow

Jowita Kwolek

Przygoda w Krainie Pyszczkow

Dawno, dawno temu, w sercu zielonego lasu, znajdowała się malownicza polana, na której mieszkały trzy misie: Miś Bartek, Miś Antek i Miś Tadzio. Każdy z nich miał swoją własną odmienną osobowość. Bartek był najmądrzejszy, Antek najbardziej figlarny, a Tadzio uwielbiał opowiadać zabawne historie.

Pewnego słonecznego dnia, podczas wspólnego posiłku, Bartek opowiedział o tajemniczej Krainie Pyszczkow, gdzie miód zawsze płynie z drzew, a owoce nigdy nie przestają dojrzewać. „Słyszałem o niej od starego, mądrego sowy. Podobno, kto dotrze do Krainy Pyszczkow, nigdy nie będzie już głodny” — powiedział z ekscytacją.

– Czy to daleko? — zapytał z błyskiem w oku Antek, który uwielbiał nowe przygody.
– Nikt dokładnie nie wie — odpowiedział Bartek, drapiąc się po głowie. — Ale podobno trzeba przejść przez Magiczny Most Świetlików.

To wystarczyło, żeby trzej przyjaciele postanowili udać się w podróż pełną przygód. Ruszyli jeszcze tego samego dnia, śpiewając piosenki i śmiejąc się do rozpuku. Na swojej drodze napotkali wiele przeszkód, kiedy to musieli przebyć rwący potok i ominąć gęsty las paproci.

– Och, jak piękny jest ten świat! — wzdychał Tadzio, spoglądając na połyskujące w słońcu strumyki i krople rosy na liściach.

Podczas jednej z wieczornych podróży, gdy zaczynało się robić ciemno, dostrzegli słabe migotanie na horyzoncie. Świetliki tańczyły w powietrzu, tworząc ścieżkę prowadzącą do drewnianego mostu.

– To Magiczny Most Świetlików! — krzyknął zachwycony Antek. Trzy misie z bijącym sercem ruszyły w jego stronę.

Kiedy przeszli przez most, znalazły się w rajskim miejscu. Wszędzie, gdzie spojrzeli, były drzewa pełne miodu i pachnących owoców. Bartek nie mógł uwierzyć swoim oczom.

– Udało nam się! Jesteśmy w Krainie Pyszczkow! — zawołał.

Misie rozgościły się na soczystej trawie, zajadając pyszności. Spędzili tam kilka niesamowitych dni, ale po jakimś czasie zaczęło im brakować domu. Choć Kraina Pyszczkow była piękna, tęsknili za swoją polaną i resztą zwierzęcych przyjaciół.

Przeczytaj  Bajki o niedźwiedziu i zaginionym księżycu

– Myślę, że nadszedł czas, żeby wrócić do domu — zaproponował Tadzio, a pozostali przyjaciele zgodzili się z chęcią.

Podróż powrotna była o wiele łatwiejsza, bo choć była pełna wszystkich smakowitości, jakie mogli sobie wymarzyć, wiedzieli, że nie ma to jak własny dom. Gdy dotarli na swoją polanę, serdecznie powitali ich wszyscy przyjaciele. Od tego dnia, magiczna przygoda misiów była opowiadana przy ognisku każdej jesiennej nocy, przypominając, że najcenniejsze skarby to te, które kryją się w sercu przyjaciół.

I tak, misie nauczyły się, że choć przygody są wspaniałe, prawdziwym skarbem jest mieć do kogo wracać.

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *