Czerwony Kapturek i Przyjaciel Lasu
Dawno, dawno temu, w małej wiosce na skraju rozległego lasu, mieszkała dziewczynka o imieniu Marysia. Marysia miała piękny czerwony kapturek, który dostała od ukochanej babci. Nosiła go wszędzie, dlatego wszyscy nazywali ją Czerwonym Kapturkiem.
Pewnego dnia mama poprosiła Marysię:
– Kochanie, proszę, zanieś tę koszyczek swojemu dziadkowi do chatki na drugim krańcu lasu. Zawiera świeży chleb, domowe masło i trochę miodu. Pamiętaj, aby być ostrożna i nie zbaczać z drogi.
– Oczywiście, mamo! – odpowiedziała wesoło Czerwony Kapturek. Była bardzo podekscytowana, że odwiedzi dziadka, którego tak bardzo uwielbiała.
Na początku wszystko szło znakomicie. Las szumiał wokół niej, a ptaki śpiewały wesołe melodie. Nagle, zza krzaka wyskoczył duży, kudłaty wilk.
– Dzień dobry, Czerwony Kapturku – powiedział wilk z udawanym uśmiechem. – Dokąd to się wybierasz taką piękną porą?
Marysia uśmiechnęła się serdecznie i odpowiedziała:
– Idę odwiedzić mojego dziadka. Mieszka po drugiej stronie lasu.
Wilk, udając przyjacielskiego, zapytał:
– Ach, jakie to wspaniałe! A co niesiesz w swoim koszyczku?
Dziewczynka, nie podejrzewając niczego złego, odpowiedziała:
– Same pyszności! Świeży chleb, masło i miód z naszej pasieki.
Wilk wiedział, że szybka droga prowadzi do chatki dziadka, ale postanowił pokręcić się dalej, by mieć pewność, że Marysia nie będzie mu przeszkadzać.
Czerwony Kapturek kontynuowała swoją wędrówkę przez las, podziwiając kwiaty i przyrodę. W międzyczasie wilk przebiegł inną, krótszą ścieżką i dotarł do chatki dziadka jako pierwszy. Pomysłowie postanowił się przebrać i podszyć pod staruszka.
Wilk zapukał do drzwi chatki dziadka, a ten, uprzejmy jak zawsze, otworzył je bez wahania:
– Witaj, jak mogę ci pomóc?
Wilk uśmiechnął się zdradziecko, ale zanim mógł powiedzieć cokolwiek, zza drzewa wyszedł jeleń – sąsiad dziadka.
– Hej, co tu się dzieje? – zapytał jeleń, mrużąc podejrzliwie oczy. Widząc nowego gościa, wilk wycofał się w pośpiechu, grożąc w ciemności lasu.
Kiedy Czerwony Kapturek dotarła do dziadka, opowiedziała o swoim spotkaniu z wilkiem. Dziadek i jeleń podziękowali jej za ostrzeżenie i odtąd zawsze byli bardziej czujni.
Marysia wróciła do domu pełna opowieści, które niestrudzenie przekazywała swojej mamie. Usłyszała się wtedy o istocie przyjaźni i odwadze, o czym długo później myślała. Wilk nigdy więcej nie odważył się nachodzić ich domku, a Czerwony Kapturek jeszcze wiele razy przemierzała las, ceniąc bezpieczeństwo, jakie jej zapewniał dziadek i jego nowy, leśny przyjaciel.
I tak Marysia nauczyła się szanować przyrodę i słuchać intuicji, zawsze pamiętając, żeby nie ufać każdemu napotkanemu nieznajomemu. A czerwona peleryna przypominała jej o odwadze i zupełnie nie straciła na uroku, błyszcząc w promieniach słonecznych nad gęstymi gałęziami drzew.